To był kolejny owocny, choć niełatwy rok w historii klubu. W czerwcu obchodziliśmy 10-lecie klubu zwieńczone huczną imprezą jubileuszową w w restauracji Johny’s Café, na której to obecnych było wielu zacnych gości a nade wszysto zawodników, którzy pamiętają czwartoligowe klepiska. Z okazji 10-lecia wydana została monografia klubowa, która okazała się bialym krukiem wydawniczym!
Rok 2014 rozpoczęliśmy z ambitnym hasłem “1 liga na 10-lecie klubu” i to hasło “wyborcze” zostało w pełni zrealizowane, co osobiście uwazam za największy sukces klubu w ubiegłym roku. Po fatalnej jesieni 2013 pozbieraliśmy się na wiosnę, czego zwieńczeniem był mecz barazowy w którym to rozbiliśmy Manhattan Kickers 6 – 2. Drugi rok z rzędu jesteśmy rodzynkiem reprezentującym polonijną piłkę na najwyzszym szczeblu rozgrykowym w Nowym Jorku. To zaszczyt, prestiz, ale tez obowiązek. Podobną “etniczną reprezentacją” mogą się tylko pochwalić Irlandczycy, Grecy, Rosjanie i Chorwaci. Polacy tez dają radę!
Jak w kazdym roku – były wzloty i upadki. Więcej spodziewaliśmy się po turniejach polonijnych, turnieju Cosmos Copa, czy rundzie jesiennej. Dotarliśmy co prawda do finału Pucharu Ligi, ale niefortunna data finału (kilka godzin po hucznej imprezie z okazji 10-lecia klubu – przyp red.) na pewno nie pomogła w przygotowaniu motorycznym zawodników ;-) Zresztą piłka nozna to nie tylko rywalizacja sportowa – kilka tygodni temu nasz klub był współorganizatorem szlachetnej inicjatywy – meczu charytatywnego, z którego całkowity dochód zostal przeznaczony na potrzeby domu dziecka w Skopaniu. Na pewno w podobnych akcjach będziemy uczestniczyć w przyszłości.
Jezeli chodzi o aspekt organizacyjny, to równiez mozna mówić o udanym roku. Dysponowaliśmy szeroką, wyrównaną kadrą, która z roku na roku jest młodsza i bardziej perspektywiczna. Udało nam się pozyskać takze nowych sponsorów, co nie jest łatwe w biezących czasach.
Jaki będzie rok 2015? Oczywiście priorytetem będzie prolongata pierwszoligowego bytu. Nie będzie to łatwe zadanie, ale uwazam ze obecna kadra po drobnym liftingu spokojnie podoła temu zadaniu.
Generalnie uwazam, ze będzie to kolejny trudny rok dla polonijnej piłki w USA. Polonijne kluby coraz częściej zmuszane są sięgać po “zagraniczne” posiłki. O ile exodus polonijnych graczy do Polski/Europy się skończył, to brak dopływu świezej krwi z macierzy wyraznie rzutuje na kadry polonijnych klubów, gdzie alarmująco rośnie zarówno średnia wieku zawodników, jak i liczba “stranieri”. To proste ekonomiczne prawo – supply demand. Nawet słynąca z ilości grup młodziezowych Wisła Garfield ma problemy kadrowe, jezdzac czasami na mecze seniorów niepełną “jedenastką”. Wobec takowego dictum wydaje się, ze w blizszej, lub dalszej perspektywie fuzje polonijnych klubów będą koniecznością, jeśli chcemy zachować polonijny charakter klubów i grać na najwyzszych szczeblach rozgrywkowych. Nie ukrywam, ze w ostatnich dwóch latach kilkakrotnie zwracano się do mnie z propozycjami fuzji, tudziez innego formatu współpracy, ale za kazdym razem zarząd klubu jednogłośnie odrzucał takowe propozycje. Tutaj mała dygresja – jak rejestrowałem nasz klub w Cosmpolitan Soccer League dziesięć lat temu to miałem spotkanie w cztery oczy z prezesem ligi, Peterem Strumpf, który proroczo przewidział taką kolej rzeczy. Analogiczna sytuacja była kilkadziesiąt lat temu z etnicznymi klubami niemieckiemi, których wtedy było na pęczki. Dziś ostał się tylko FC Eintracht, który gra aktualnie w czwartej lidze Cosmopolitan, a kadrę zespołu stanowią niemal sami Latynosi…To złowieszcza dla polonijnych klubów wizja, ale czy w dalszej perspektywie naprawdę nierealna?
Na koniec w imieniu zarządu klubu chciałem złozyć serdeczne zyczenia – dobra i nade wszystko zdrowia Stal Mielec NY wszystkim w Nowym Roku zyczy!
Artur Kurasiewicz, Prezes