Stalowcy w XI Memoriale im Kazimierza Deyny w kategorii Open musieli zadowolić się piątym miejscem. Przedturniejowe dywagacje znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości. Grupa # 2 okazała się o wiele “trurniejsza” od grupy # 1, czego odzwierciedleniem były mecze półfinałowe, gdzie pólfinaliści z grupy 2 gładko odprawili półfinalistów z grupy # 1 - spotykając sie w wielkim finale.
Olympia Stamford - Stal Mielec NY 2 - 1
To był zacięty mecz prowadzony w szaleńczym tempie. Gra oscylowała wokól remisu, ale w końcówce rywale ze Stamford zdobyli zwycięską bramkę, na którą Stalowcom zabrakło juz czasu zeby odpowiedzieć. Bramkę dla Stali w tym meczu zdobył Bartek Dziuban.
Polonia Wallington - Stal Mielec NY 1 – 0
Przegrany z tego meczu znacznie komplikował sobie awans do półfinału, więc gra była niezwykle ostra, zaden z zespołów nie odpuszczał. Mecz prowadzony był do pierwszej bramki i tego gola zdobyła druzyna z NJ. Po strzeleniu gola Polonisci się wycofali I skutecznie się bronili. Stalowcy nie potrafili tez wykorzystać w końcówce gry z przewagą jednego zawodnika ostatecznie ulegając pózniejszemu zwycięzcy 0 -1. Po tym meczu było juz praktycznie pozamiatane.
Stal Mielec NY - Sharks Parsipanny 3 - 1
Stalowcy przegrywali w tym meczu 0 - 1, ale pózniej systematycznie odjezdzali rywalom. Gole w tym meczu zdobywali Lukasz Sowiński, Nick McBee i Paweł Marczenia.
Stal Mielec NY - PKS 8 - 1
To był mecz do jednej bramki na pozeganie z turniejem. Bogatym łupem bramkowym w meczu z sąsiadami z Nowego Jorku podzielili się: Lukasz Sowiński x 2, David Brozyna x 3, Nick McBee, Bartek Dziuban, Paweł Marczenia.
Reasumując - Stalowcy mogą mówić o pechu w losowaniu. Z oboma finalistami przegrywali w grupie minimalnie, ale dodajmy tez, ze biało-niebiescy nie zagrali na turnieju olśniewającej piłki. Widać było braki motoryczne, czy brak zgrania (“i mnie tez w Open zabrakło” - bez cienia fałszywej skromności powiedział po turnieju Jacek Lawniczak). Co prawda Stalowcy rozkręcali się wraz z trwaniem turnieju, ale wystarczylo to do zajęcia zaledwie piątego miejca. Dla trzykrotnych finalistów Memorialu piąte miejsce chluby nie przynosi, tym bardziej ze starsi koledzy w kategorii Over-40 i Over-30 do gabloty prezesa przywiezli wypasione puchary...
Stoją od lewej: Mirosław Pasternak, David Brozyna, Marco Likos, Lukasz Sowinski, Pawel Basisty, Wiktor Lasota. Klęczą od lewej: David Brozyna, Mike Texeira, Bartek Dziuban, Paweł Marczenia, Nick McBee