Beyond FC – Stal Mielec NY 2 – 4 (2 – 1)
Gole: 2 x Bartłomiej Dziuban, Krzysztof Głowala, Paweł Marczenia
David Lis – Sławomir Balon, Przemysław Mazur, Grzegorz Kruk, Nick McBee – Paweł Marczenia, Krzysztof Głowala, Pawel Basisty, Jacek Lawniczak, Kamil Pruszko – Bartek Dziuban. Wchodził: Krystian Boguski
W pierwszych 10 minutach Stalowcy zmarnowali dwie setki, co szybko się zemściło. Rywale zdobyli gola w 12 minucie mierzonym strzałem z dystansu. Chwilę pózniej niemalze blizniacza kopia bramkowej akcji i biało-niebiescy po 20 minutach przegrywają 0 – 2! Na boisku panuje chaos, a Stalowcy skonternowani stratą dwóch goli “z niczego” nie potrafią znalezć właściwego rytmu. To gospodarze, którzy po strzeleniu dwóch goli nabrali wiatru w zagle są stroną nacierającą. Do czasu. W 41 minucie przypomniał o sobie Jacek Lawniczak, który w swoim stylu przeprowadził rajd bokiem boiska, wpadł w polce karne, gdzie został bezpadronowo wycięty. Karnego pewnie wykorzystał Bartłomiej Dziuban.
Druga połowa była odwrotnością pierwszej odsłony. Wreszcie akcje Stalowców zaczęły się zazębiać a na bramkę gospodarzy sunęły atak za atakiem. Bramki wydawały się kwestią czasu. I tak było. W 63 minucie wyrównał Krzysztof Głowala, zdobywając swojego drugiego gola w tym sezonie. W 74 minucie było juz 3 – 2; centrostrzał Pawła Marczeni wylądował w “okienku”. Prowadząc 3 – 2 Stalowcy nie zdjęli stopy z pedału gazu tylko postanowili dobić rannego przeciwnika – swoją drugą bramkę w tym meczu a dwudziestą trzecią w tym sezonie zdobył Bartłomiej Dziuban.
Reasumując – kibice w tym meczu ujrzeli dwa oblicza biało-niebieskich, ale przeciez prawdziwego faceta ocenia się nie po tym jak zaczyna, tylko jak kończy. Po raz kolejny w tym sezonie Stalowcy pokazali charakter potrafiając nadrobić dwubramkowy deficyt na cięzkim wyjazdowym terenie. Duzo spokoju w środku boiska wprowadził Kamil Pruszko, który zakończył rok akademicki. Kapitalną zmianę w drugiej połowie dał tez Krystian Boguski, który zagrał z niezaleczonym urazem. Odnotować tez nalezy naprawdę dobry mecz Jacka Lawniczaka, który nie miał ostatnio dobrej prasy. Popularny Jackson choć gola w tym meczu nie strzelił, to maczał palce przy trzech golach i walczył jak prawdziwy dziki kot!
Na mecz rezerw miłosiernie spuścimy zasłonę milczenia. NYPD zamknęła tunele (bike tour) i 4 samochody dotarły do NJ dopiero na drugą połowę jak było juz pozamiatane, choć siedmiu wspaniałych robiło co mogło. Odnotujmy jednak honorowe trafienie w tym meczu Waldigola!